sobota, 19 marca 2016

Od Leone



Zbiegłam ze schodów, poprawiając w pośpiechu fryzurę. Spóźniłam się! Znowu! I to na lekcję eliksirów… Już czułam na swoich plecach ciarki na myśl o przeszywającym spojrzeniu profesora Snape’a. I jego chłodny głos ,, Leone. Minus 5 punktów dla Ravenclaw’’.
Erin mnie zabije.
Szybko przebiegłam wszystkie korytarze, po drodze parę razy potykając się o skrawki szaty. Nie zjadłam śniadania, co spowodowało nieprzyjemne ssanie w żołądku, które powoli przechodziło w ciche burczenie. W końcu zbiegłam do lochów, zatrzymałam się przed drzwiami, wzięłam głęboki wdech i weszłam do Sali.
- Proszę, proszę… Kogo my tu mamy? – złośliwy głos profesora dobiegł moich uszu z drugiego końca pomieszczenia. Stał, warząc coś w miedzianym garnku i dodając do niego szczyptę ciemnego proszku.
- Ja… Bardzo przepraszam za spóźnienie – wydukałam cicho, czując jak policzki zaczynają przybierać kolor purpury.
- Słucham? Nie dosłyszałem… Mówiłaś coś o zasłużonej karze? – jego głos, pełen jadu, odbijał się echem o ściany klasy. Nikt się nie odzywał, jednak czułam spojrzenia innych uczniów na sobie.
- Nie… Znaczy się… Ja chciałam… - zaczęłam mieszać się, nerwowo pocierając palcami nadgarstek. Jak ja bym chciała być gdzieś, daleko stąd!
- Po zajęciach wyczyścisz wszystkie kociołki i blaty w Sali – dodał, ponuro się przy tym uśmiechając. Po chwili milczenia wycedził – Minus pięć punktów dla Ravenclaw.
Choler.a.
Usiadłam przy pustym stoliku, ze zwieszoną głową. Krukoni pewnie są na mnie wściekli, a inne domu zapewne w duchu się ze mnie naśmiewają. Zrezygnowana i smutna, podniosłam swoją torbę, chcąc znaleźć w niej książkę na temat eliksirów. Szukałam. Szukałam. I szukałam. Jednak nie znalazłam jej, ani innych książek, które były mi dzisiaj potrzebne. Zapewne zostawiłam je w dormitorium, na łóżku. Jak Snape zobaczy, że nie mam tego egzemplarza…
- Hej… - czyjś szept dobiegł mnie zza pleców – Trzymaj. Mam dwa tomy.
Zaskoczona, zerknęłam delikatnie do tyłu.

< Ktoś? Kto pomoże? C: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy