Na początku nie wiedziałem co się dzieje. W jedej chwili wpatrywałem sie w ogień, którego było coraz więcej, a po chwili przede mną stała ta dziewczyna. Rozejrzałem się. "Podpalenie lasu..." szumiało mi w głowie. Dopiero teraz cała sytuacja do mnie doszła. Spojrzałem na Maxine i zmierzyłem ją wzrokiem.
- Co tu się dzieje? - usłyszałem Hagrida. Skierowałem wzrok w jego stronę.
- Em... - Max widocznie chciała mnie usprawiedliwić, jednak jej nie pozwoliłem.
- Znasz odpowiedź - przekręciłem oczami. Hagrid od zawsze wiedział, że mam slabość do zabawy ogniem i podpalania różnych rzeczy. Nie musiałem sie niczego bać.
- Chodź Tobias. A ty Max, lepiej wracaj do siebie - powiedział Hagrid, po czym sie odwrócił. Jeszcze na chwilę odwróciłem dię do dziewczyny.
- Następnym razem nie reaguj na ogień bo sama w nim wylądujesz - powiedziałem wkurzony, po czym ruszyłem w stronę Hagrida.
<Max?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz