środa, 23 marca 2016

Od Max CD Tobias'a



Siedziałam w pustej klasie i zmuszałam obiekty znajdujące się wokół mnie do lewitowania. Sivi przyglądała się moim poczynaniom, co raz ziewając szeroko i ukazując szereg białych kiełków. Nudziło mi się. Okropnie. Mojej puchatej towarzyszce chyba też, bo po niedługim czasie wyszła, mając już dość moich poczynań.
Postanowiłam wziąć z niej przykład. Jednym machnięciem różdżki zmusiłam przedmioty do wrócenia na swoje miejsce. Zarzuciłam torbę na ramię i wyszłam na korytarz, początkowo kierując się w stronę pokoju wspólnego. Ale kiedy spojrzałam przez któreś okno, zauważyłam dziwnie znajomą sylwetkę siedzącą pod drzewem na skraju Zakazanego Lasu. O ile mnie wzrok nie mylił - ten ktoś trzymał w dłoni zapałkę bądź zapalniczkę. Coś, na czego końcu palił się niepozorny, pomarańczowy płomyk. Miałam niemiłe wrażenie, że może wyjść z tego coś poważnego.
Zawróciłam, a jako, że długie nogi umożliwiały mi szybki chód, moja podróż nie trwała długo. Szybko znalazłam się na błoniach, i już stamtąd zauważyłam obok siedzącej pod drzewem sylwetki mały płomień. Dopiero teraz byłam pewna, kogo widzę. Zaczęłam biec w kierunku chłopaka.
- Co ty robisz? - prawie krzyknęłam, kiedy byłam już blisko Tobias'a. Ogień nieco się rozprzestrzenił, i pewnie przykuł uwagę niektórych nauczycieli. - Tobias, przestań!
Nie usłuchał, zafascynowany przyglądał się ogniowi. Chyba nawet nie wiedział o mojej obecności. Kątem oka zauważyłam, jak w drzwi do domku Hagrida otwierają się. Szybko wyjęłam różdżkę i wyszeptał pod nosem zaklęcie. Z jej końca wydobył się strumień wody, gasząc mały pożar.
Dopiero kiedy płomienie zniknęły, brunet "obudził się". Przeniósł wzrok na mnie, a w jego szkarłatnych oczach ujrzałam - łagodnie ujmując - wściekłość. Przez to spojrzenie moja pewność siebie urządziła sobie wakacje.
- Co ty robisz? - warknął zły. Przygryzłam dolną wargę, zastanawiając się, czy Hagridowi długo zajmie dojście tutaj.
- Powstrzymuję cię od podpalenia lasu... - odparłam cicho, spuszczając wzrok.

Tobias?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy