~***~
Obudził mnie przeszywający krzyk. Otworzyłem gwałtownie oczy i zobaczyłem zdenerwowaną Primrose, którą też to obudziło. Usiadłem i ujrzałem Sloane zapłakaną i wykrzykującą coś niewyraźnie w moją stronę. Zmarszczyłem brwi i warknąłem.
- Nigdy z tobą nie byłem i nie będę, nie wiem co sobie ubzdurałaś, ale odpuść. - cofnęła się gwałtownie tak jakbym ją spoliczkował. Prim położyła mi rękę na barku i lekko ścisnęła. Sloane wybiegła z pokoju i zostawiła mnie sam na sam z niebieskowłosą. Odwróciłem się do niej, a ona była dość zdziwiona moim zachowaniem. - Bo... Ty zasnęłaś... I zaniosłem cię tu, ale zanim wstałem... Przytuliłaś się do mnie i nie mogłem... Nie miałem serca cię obudzić wychodząc... I ona się obudziła... I... Ja... - mówiłem tak szybko, także nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiała, ale mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że z nią spałem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz