niedziela, 17 kwietnia 2016
Od Primrose CD Gabriela
Prim sama nie wierzyła w to, co widzi. Poczuła się dziwnie, jakby coś kuło ją w sercu. To było okropne uczucie. Jednak nie chodziło tu o zazdrość, Prim nie była zazdrosna, dotkliwie uraziło ją zepchnięcie na drugi plan. Gabriel niby zachowywał się w stosunku do niej tak grzecznie, był pomocny i miły, nalegał na to, by jej pomóc, a teraz... Tak po prostu ją wystawił, odsunął na rzecz spraw "ważniejszych". Zrobiło jej się przykro, wbrew pozorom była wrażliwa.
Primrose otrząsnęła się, wyprostowała i zniknęła. Musiała zachowywać pozory - dystans i spokój, to dawało jej równowagę. Nie mogła pozwolić sobie więcej na choć sekundę słabości.
- Co ja sobie myślałam... Idiotka. - mruknęła pod nosem.
Nie chciała nikogo widzieć, dlatego nie przypadły jej do gustu dzisiejsze zajęcia. Dwie godziny zaklęć na dobry początek. Przynajmniej przedmiot lubiła.
Jak wielkie było jej zdziwienie, kiedy pod drzwiami sali do zaklęć ujrzała Mistrza Eliksirów, Severusa Snape'a.
- Profesor Flitwick nie może dziś prowadzić zajęć. - oznajmił z drwiącym u,śmieszkiem - Dlatego dziś połączycie się na dwie godziny z szóstoklasistami. Może się czegoś od nich nauczycie, w co wątpię.
Poprowadził klasę do lochów, gdzie temperatura powietrza wynosiła na pewno sporo poniżej zera. Prim momentalnie zaczęła się trząść, zaczęła pocierać ręce, by choć trochę się ogrzać. Weszła do sali w raz z innymi uczniami. Okazało się, że mają eliksiry z klasą Gabriela! Tego było już za wiele, jednak Prim potrafiła powściągać emocje. Potrafiła być zimna niczym lód.
Profesor wyjaśnił, że szóstoklasiści mają teraz egzamin, że przydzieli im młodszego partnera, który ma się przyglądać i w razie potrzeby może pomóc. Wyjaśnił też, że tylko starsi uczniowie dostaną oceny.
- Teraz - odezwał się Snape. Mówił szeptem, w klasie panowała idealna cisza - podzielę was na pary.
- Ja chcę być z Gabrielem! - wykrzyknęła brązowowłosa Ślizgonka, która rano całowała się z Gabrielem.
Wszystkie dziewczyny rzuciły jej nienawistne spojrzenia. Wszystkie z wyjątkiem Prim, która wpatrywała się w profesora, a jej oczy wyrażały tylko chłodne zaintersowanie.
- Sloane, wydaję mi się, że nie jesteś odpowiednią partnerką dla pana van Alena- rzucił wrednie - Myślę, że odpowiednią dla niego partnerką będzie panna Malfoy.
Prim nie wierzyła e to co słyszała, świat dziś okrutnie sprzeciwiał się przeciwko niej. Mimo wszystko była niewzruszona. Pewnym krokiem podeszła do stanowiska Gabriela, nawet nie zaszczycając go swoim spojrzeniem.
- Mam nadzieję, że znasz się na eliksirach. Wiem, że to twój egzamin, ale nie chcę być kojarzona z porażką - odezwała się Prim, chłodnym i wyniosłym tonem. Drugi raz nie da się nabrać.
Gabriel >w<, pogodzą się?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz