Wydawała się przestraszona, więc sprostowałem ją.
- Kochanie, nie musisz się przejmować, że ktoś to widział, bo to tylko ja. Lepiej gdy masz ten... - Przerwałem zapomniawszy nazwy mokrej szmatki.
- Okładu? - Podpowiedziała. - Tak trochę lepiej. - Dodała.
- Zużyłem cały lód, zwilżyć to wodą? - Zapytałem wpatrując się w nią zmrtwiony.
Viv?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz