Usłyszałem kłótnię Viv i jej mamy. Wyszedłem z pokoju i stanąłem w progu przysłuchując się jak mama Viv oznajmia, że jestem nie dojrzały i że mogę ją skrzywdzić. W pewnym momencie mnie dostrzegły.
- Gabriel... Ja... - Zaczęła dziewczyna, ale nie słuchałem i od razu wróciłem do pokoju wrzuciłem byle jak swoje rzeczy i ubrałem koszulkę. Do domu miałem niedaleko, ale deportując się będzie szybciej, gdybym wiedział tylko gdzie włożyłem różdżkę...
Viv?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz