Byłam szczęśliwa. Na całe szczęście nie zostawił mnie
-Ale jak jeszcze raz tak zrobisz to osobiście rzucę na ciebie Avadę-zaśmiałam się. Otarłam łzy.
-Już się boję-również się zaśmiał. Objął mnie ręką i chwycił mój kufer-Pomogę ci.
-Nie musisz
-Ależ muszę-odparł. Odprowadzil mnie pod pokój wspólny Hufflepuffu.
-Zobaczymy się jeszcze dzisiaj?-zapytałam całując chłopaka w policzek.
Gabriel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz