piątek, 4 września 2015

Od Viv cd: Gabriela

-Kochanie!-krzyknęłam. Nikt się nie odezwał. Wymruczałam pod nosem.-Jasna cholera gdzie on polazł.
Wyszłam z pokoju. Nie było go w mieszkaniu. Poszłam do kuchni zroboć śniadanie. Po dwudziestu minutach wrócił
-Cześć słońce-uśmiechnął się.
-Gdzie byłeś?-warknęłam. Po chwili jednak moja złość ustąpiła. Zauważyłam prezent dla mnie
-Jest przepiękna kochanie-powiedziałam zachwycona-Ale nie przyjmę jej. Idź ją zwrócić.

Gabriel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy