-Dezynfekujemy a potem przyklejamy plaster albo coś innego-wydyszałam. Cholernie bolało.-Ale to nic nie da...To rana zadana magią...
-To co mam zrobić?-zapytał wystraszony.
-Nic. Przejdzie-powiedziałam przez łzy. Wtuliłam głowę w ramię chłopaka. Pomoczyłam mu koszulkę. Ścisnęłam swoją krwiawiącą dłoń. Bolało coraz bardziej.To ból nie do zniesienia... Straciłam przytomność...
Gabriel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz