- Hmm. - Powiedziałem zamyślony. - Musisz ją przyjąć. - Mruknąłem. - Nie przyjmują zwrotów.
- To teraz przyjmą. - odpowiedziała wymachując łyżką. - Naprawdę nie mogę jej przyjąć.
- To w czym pojedziemy na bal. - Odparłem naśladując piski dziewczyn. Zaśmiała się.
- Idziemy razem na bal?
- No oczywiście. - Odparłem i cmoknąłem ją w czoło.
Viv?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz