-Ja wiem Gabriel. Ja też cię kocham ponad wszystko ale po prostu nie chcę żebyś się przeze mnie martwił.
-Kochanie... Jesteś moją dziewczyną i to jasne, że będę się o ciebie martwił. A teraz chodźmy coś zjeść.
-Kochanie... Jesteś moją dziewczyną i to jasne, że będę się o ciebie martwił. A teraz chodźmy coś zjeść.
***
Po godzinie wyszliśmy przed szkołę
-Mam dopiero za godzinę lekcje. Możemy się przejść-powiedział.
-Jasne. Ja mam za dwie godziny-uśmiechnęłam się. Chłopak mnie objął i poszliśmy przed siebie. Po drodze zaczepił nas jakiś Gryfon. Był chyba z 7 klasy
-Hej Vivienne...Nie chciałabyś iść ze mną na bal?-zapytał. Uśmiechnęłam się miło
-Przepraszam cię ale ja mam chłopaka i z nim idę na bal
Gabriel zmierzył gryfona pełnym nienawiści wzrokiem.
-Mam dopiero za godzinę lekcje. Możemy się przejść-powiedział.
-Jasne. Ja mam za dwie godziny-uśmiechnęłam się. Chłopak mnie objął i poszliśmy przed siebie. Po drodze zaczepił nas jakiś Gryfon. Był chyba z 7 klasy
-Hej Vivienne...Nie chciałabyś iść ze mną na bal?-zapytał. Uśmiechnęłam się miło
-Przepraszam cię ale ja mam chłopaka i z nim idę na bal
Gabriel zmierzył gryfona pełnym nienawiści wzrokiem.
Gabriel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz