- Ciebie? Nigdy. - mruknąłem i przytuliłem ją do siebie dalej całując.
- Nie jesteś głodny? - wymruczała i położyła dłoń na moim policzku.
- Jestem, ale ty jesteś ważniejsza. - ugryzłem delikatnie jej wargę, a ona pisneła cicho.
- Y-ym, jedzenie jest ważniejsze żeby mieć siły na różne rzeczy. - powiedziała i paznokciem nakreśliła niezidentyfikowany wzór na mojej klatce piersiowej.
- Jesteś pewna? - odparłem odsuwając ją na tyle, że mogłem spojrzeć jej w oczy.
Viv?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz