-Jesteś kochany-szepnęłam przytulając się do chłopaka.
-No wiem, wiem-zaśmiał się.
-I do tego taki skromny!-tym razem ja też się zaśmiałam. Wtuliłam się w chłopaka mocniej.
-Może chcesz szalik?
-Jaki szalik?
-No mam mój, poczekaj-powiedział i zaczął grzebać w torbie. Po chwili wyciągnął szalik w barwach Slytherinu.-O tutaj
-Nie dzięki... Znaczy przepraszam ale jakby jakiś puchon mnie zobaczył...Obrazili by się...Przepraszam-odpowiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek.
<Gabriel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz