piątek, 14 sierpnia 2015

Od Viv c.d: Gabriela

-Oczywiście-powiedziałam a chłopak mnie przytulił. Poszłam do swojego dormitorium. W końcu zaraz miał zacząć się trening. Odłożyłam wszystko i pobiegłam na stadion. W szatni była bardzo napięta atmosfera
-Spóźniłaś się, Evans-powiedziała Alice stojąc do mnie tyłem.
-Od kiedy zwracasz się do mnie po nazwisku?
-Odkąd zapomniałaś, że istnieję-warknęła i wyszła na boisko. Szybko się przebrałam i również wyszłam. Trening poszedł bardzo dobrze. Drużyna puchonów nigdy nie była zbyt dobra ale tym razem czuję, że mamy dość duże szanse. Po treningu Alice pierwsza wyszła z szatni
-Alice chcę porozmawiać-zaczęłam. Dziewczyna przyśpieszyła kroku.
-Nie mamy o czym rozmawiać.
-Alice...Alice proszę cię...Alice...ALICE STEEL MASZ NATYCHMIAST SIĘ ZATRZYMAĆ I ZE MNĄ POROZMAWIAĆ!
-Tak słucham? Chciałaś mi opowiedzieć jak cudownie było z Gabrielem?-zapytała drwiącym tonem.
-Nie...Ja chciałam cię przeprosić...Serio bardzo żału...
-Daruj sobie-przerwała mi dziewczyna. Poszłam zrezygnowana nad jezioro. Miałam szczęście, że spotkałam tam Gabriela
-Co taka smutna?-zapytał gdy usiadłam obok niego.
-Próbowałam z nią porozmawiać...Przeprosić ją...A ona nawet nie chcę mnie słuchać-powiedziałam kładąc głowę na jego ramię.

<Gabriel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy