Pogładziłem ją po włosach i odparłem.
- Nie martw się. Jeśli naprawdę się przyjaźniłyście, a raczej przyjaźnicie, to wiedz, że ci wybaczy.
- Łatwo mówić... - powiedziała.
- Wiem, ale przyjaźń nie kończy się od tak. Są wzloty i upadki, a wy w tym czasie jesteście przy upadku. To nie znaczy, że nie będzie wzlotu.
Viv?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz