Uśmiechnąłem się do siebie i przyciągnąłem ją tak blisko jak tylko się dało. Mruknęła mi raz jeszcze do ucha, a ja uszczypnąłem ją w pośladek. Pisnęła zaskoczona i odskoczyła ode mnie. Zaśmiałem się i również wstałem. Śmiała się, ale nie podeszła do mnie, bo widziała że szykuję się żeby zacząć ją łaskotać. Uśmiechnąłem się zadziornie i ugiąłem lekko kolana.
Viv?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz