sobota, 15 sierpnia 2015

Od Viv c.d: Gabriela

Przyciskał mnie do ściany, ale nie było to nie przyjemne, wręcz przeciwnie. Czułam się bezpieczna w jego ramionach, a jego usta... Potrafiły mnie rozbudzić. A gesty, które wykonywał...  Wszystko było takie cudowne...Do czasu. W pewnej chwili przez okno (które nagle się pojawiło) wleciała sowa. Moja sowa.
-Ty cholerna sowo-warknęłam. Podeszłam do niej by odwiązać list z jej nóżki. Lekko obrażona podrapała mnie pazurami. List był od Alice. Chciała się spotkać za pół godziny.
-Co się stało?-zapytał chłopak podchodząc do mnie.
-Alice chce się spotkać ze mną za pół godziny... No czyli mamy jeszcze całe pół godziny-uśmiechnęłam się obejmując chłopaka.


<Gabriel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy