Zachichotałam. Chłopak do mnie podszedł i zaczął mnie łaskotać
-Gabriel przestań-zaśmiałam się.
-Ani mi się śni-odpowiedział i pocałował mnie w głowę.
Spędziłam miłe popołudnie z Gabrielem w Pokoju Życzeń.
-GABRIEL VAN ALEN-usłyszeliśmy za nami syk. Ledwo wyszliśmy. Za nami stała profesor McGonagall.
-Tak pani profesor?-zapytał Gabriel a ja lekko ścisnęłam jego dłoń.
-Coś ty zrobił temu biednemu chłopakowi?!!
-On nie jest biedny. Dobierał się do mojej dziewczyny-powiedział przez zęby a ja przytuliłam się do niego.
Gabriel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz