Ach...Jak zwykle musiałam wszystko zepsuć. Stałam jak kretynka i wpatrywałam się w chłopaka. Co on sobie o mnie po myśli? Pewnie, że jestem brzydką, grubą i na dodatek głupią szlamą. Och tak. To sobie pomyśli. Stwierdziłam, że nie chcę już być na polu i poszłam w stronę zamku. Poszłam do biblioteki. Usiadłam przy stoliku i zaczęłam skrobać esej na historię magii. Nie mogłam się jednak skupić. Literki mieszały mi się w oczach... Mijała godzina za godziną Praktycznie straciłam rachubę czasu. Nie miałam pojęcia jak długo już ślęczę nad tym esejem. Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do biblioteki. Serce zabiło mi mocniej. Naprzeciwko mnie usiadł Gabriel. Chyba też odrabiał pracę domową. Wziął z półki parę książek. Starałam się skupić na mojej pracy lecz teraz już zupełnie mi to nie wychodziło. Ukradkiem patrzyłam co robi chłopak. Chyba pisał jakieś wypracowanie z eliksirów. Tak eliksiry to moja mocna strona. Eliksiry i transmutacja. Gabriel nerwowo przeszukiwał każdą książkę. Widziałam, że nie mógł czegoś znaleźć. Poszłam odnieść moje książki bo wiedziała, że teraz nie napiszę mojego eseju. Kątem oka dostrzegłam czego tak szukał
-Róg jednorożca-powiedziałam.
-Słucham?-zapytał patrząc na mnie lekko zdziwiony.
-To czego szukasz to róg jednorożca.
<Gabriel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz