wtorek, 11 sierpnia 2015

Od Viv c.d: Gabriela

Gabriel pobiegł za siostrą. Poszłam do swojego dormitorium. Nie było nikogo. Usiadłam na łóżku.
"I co kretynko? Zadowolona z siebie jesteś? Niszczysz rodzinę człowiekowi, którego kochasz!" wewnętrzny głos aż krzyczał. Co ja zrobiłam? Dlaczego w ogóle powiedziałam mu, że go kocham. Co z tego, że ja jestem szczęśliwa skoro on nie? Może jest ze mną z litości? Nie... Ale to nie może być tak, że ja mu niszczę rodzinę... Z moich przemyśleń wyrwał mnie gołąb, który wleciał prze uchylone drzwi i wylądował na moich kolanach już jako list. Był od Gabriela. Chciał się spotkać. Na pewno ze mną zerwie. Na pewno. Odpisałam mu szybko a łzy kapały na pergamin. List z powrotem zamieniłam w gołębia i odesłałam do chłopaka. Po pół godzinie poszłam w wyznaczone miejsce. Gabriel już tam czekał.
-I co?...Jak poszło z siostrą?-zapytałam prawie szeptem. Czułam, że łzy napływają mi do oczu.


<Gabriel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy