wtorek, 11 sierpnia 2015

Od Gabriela cd: Vivien

- Kochnie, nie jestem ze szkła. - roześmiałem się i chwyciłem jej dłoń po czym pocałowałem jej wierzch, a Vivien uśmienęła się delikatnie i dalej głaskała moje włosy. - Nie musisz się tak o mnie martwić. Gdyby nie to, że go nie przypilnowałem. Gdybym to zrobił wiedzielibyśmy kim jest. Pani Pomfrey zapewne już powiadomiła o tym Schuyler, ale wie, że jesteś tu ze mną i jeśli cię nie zaakceptuje to będziecie musiały się mijać w spotkaniach ze mną.
- Wiesz, że nie chcę sprawiać ci problemów... - znów zaczęła swój monolog, ale w porę jej przerwałem.
- A ja ci powiedziałem, że nie sprawiasz problemów, Vivienne. - dla podkreślenia swoich słów użyłem jej pełnego imienia.

Viv?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy