poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Od Gabriela cd: Vivienne

Moja własna siostra wyzwała mnie od zdrajców. Auć. Spojrzałem przepraszająco na Vivienne.
A Schuyler już zdążyła już odejść, a ja wiedziałem, że jak teraz za nią nie pójdę to już nie mam co liczyć na jej pomoc z rodzicami.
- Wybacz... Vivienne. - jąkałem się chcąc jej to oznajmić jak najdelikatniej. - Ja...
- Rozumiem. - odparła i lekko ścisnęła moją dłoń. - Idź za nią. - wskazała kierunek, w który uciekła Schuyler. Posłałem jej dziękujące spojrzenie i cmoknąłem ją w usta. Puściłem jej dłoń i jeszcze chwilę stałem patrząc w jej oczy.


Viv?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy