Pocałowałam Gabriela. Hmmm... Raczej on mnie ale mniejsza o to. Było tak cudownie. Nie zwracajmy uwagi na to, że byliśmy w schowku na miotły.
-To znaczy, że my jesteśmy...-zaczęłam.
-Parą-dokończył chłopak.
-Ale nie mów o niczym nikomu. Zwłaszcza siostrze.
-Jasne-szepnął i pocałował mnie jeszcze raz. Wyszliśmy ze schowka na miotły.
-Przejdziemy się?-zaproponowałam.
<Gabriel? Sorka, że krótkie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz